Od wielu wielu lat należę do
pallotyńskiej Wspólnoty parafialnej św. Józefa w Radomiu na Młodzianowie.
Jestem,
jak to niektórzy o mnie mówią, „blisko” Kościoła. Cieszę się, że tak mnie
inni postrzegają. To zaszczyt należeć do grupy
Bożych szaleńców rozmiłowanych w Chrystusie i Jego Najświętszej Matce. Być
blisko Kościoła nie znaczy WIEDZIEĆ więcej
o jego działalności.
Być blisko Kościoła to znaczy WZRASTAĆ w świętości. Coraz doskonalej KOCHAĆ
Boga i bliźniego. Zdobywać choćby
najmniejszy stopień, ale prawdziwej pokory.
Przy naszej parafii działa kilkanaście grup modlitewnych. Może i Ty, drogi
Czytelniku, znajdziesz swoje miejsce w jednej
z tych grup? Może założysz nową wspólnotę?
Są grupy bardzo widoczne: chór, schole, ministranci… Ta Gazetka, to też
namacalny owoc modlitwy, wielu rozmów
i spotkań oraz mrówczej pracy Redakcji.
Ale są i grupy mniej widoczne, a w których dzieje się wiele, bardzo wiele.
Bóg zaskakuje. Możemy Go odnaleźć Żywego i Bliskiego nie tylko w
sakramentach, ale tam, gdzie byśmy się nie spodziewali…
Mnie zaskoczył Pan po raz enty...
Pod koniec września wybrałam się na ogólnopolską inaugurację nowego roku
formacji Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Dane mi było być w gronie tych
wspaniałych ludzi: kobiet, mężczyzn, całych rodzin z maleńkimi dziećmi… Do
Sanktuarium
św. Stanisława Kostki w Rostkowie w diecezji płockiej przybyło grubo ponad
tysiąc pielgrzymów i niemal czterdziestu
kapłanów. Pan Bóg obdarzył nas piękną, słoneczną pogodą, radością z
przebywania we wspólnocie i bogactwem przeżyć
duchowych.
Wdzięczna za pielgrzymkę postanowiłam poznać Ruch. To Wspólnota dla
wszystkich: dla dzieci, dla młodzieży, dla samotnych, dla kapłanów,
dla żon i mężów. Spotkania w naszej parafii są we wtorki o godz. 18.45 w
salce. Pasterzem
jest ks. Paweł.
Piszę ten tekst, gdy zakończyliśmy rekolekcje adwentowe. Serdecznie
dziękujemy Księdzu Rekolekcjoniście,
ks. Sławomirowi Radulskiemu SAC, za „kwiaty, które kwitną tylko na pustyni”.
Nad to...
Dzień przed rekolekcjami uczestniczyłam w ogólnopolskim adwentowym dniu
skupienia Ruchu Rodzin Nazaretańskich na
Jasnej Górze w Częstochowie. Spotkanie odbyło się w odnowionej Sali
Papieskiej – na wskroś nowoczesnej
i multimedialnej. Znów przyjechało około tysiąca osób. Program był bardzo
napięty, a ja jako, że uczę się być w tej nowej Wspólnocie, z
niecierpliwością czekałam na świadectwa osób zaangażowanych w Ruch.
Są ludzie, którym wystarczy codzienny pacierz i niedzielna Eucharystia, aby
czuć się duchowo spełnionym. Są też tacy,
którzy pragną czegoś więcej. W Częstochowie zachwyciła mnie młoda niezwykle
elokwentna Filipinka o wdzięcznym imieniu Melania. Piękną polszczyzną
opowiadała o swojej miłości do Matki Najświętszej. Opowiadała o swoim
zawierzeniu Maryi. Z Ruchem Rodzin Nazaretańskich spotkała się już w swoim
kraju. Ruch powstał w Polsce, ale szybko stał się Ruchem międzynarodowym. Na
Filipiny dotarł w 1996 roku. Melania przyjechała do Polski, aby studiować.
Zawsze kochała Matkę Bożą, ale jej miłość rozkwitła w pełni dopiero w
Polsce, we Wspólnocie Ruchu.
Kolejny obrazek, jaki tego dnia mnie zachwycił...
Eucharystii, w szczelnie wypełnionej Bazylice jasnogórskiej, przewodniczył
J.E. Ks. Bp. Andrzej Siemieniewski, delegat
Episkopatu ds. Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Tuż obok mnie trwała w
modlitewnej postawie sześcioosobowa rodzina
z Siemiatycz (zapytałam skąd pochodzą). Tata, mama i czwórka dzieci w wieku
od 1,5 do około 12 lat. Dzieci może i już
znudzone, zmęczone intensywnym programem, dzielnie, bez słowa
zniecierpliwienia, stały posłuszne woli ojca i matki
swojej. Te dzieci, w co nie wątpię, są dobrze przygotowywane do Pierwszej
Komunii świętej, do życia w jedności
z Bogiem. Gołym okiem było widać, że powierzają Mu wszystkie swoje dzienne
sprawy za pośrednictwem Maryi.
Podążajmy w Adwencie śladem św. Edyty Stein. O tym czasie oczekiwania
pisała: „Staram się wewnętrznie jedynie o to, by coraz bardziej być
zjednoczoną z Bogiem, dobrze wiedząc, że wszystko inne będzie mi przydane”.
Jadwiga Kulik do góry